Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.
Podczas czwartkowego (19 lutego 2015) spotkania ze związkami zawodowymi dyrekcja Fiat Auto Poland przedstawiła wprawdzie wykazujący spore zyski bilans spółki za ubiegły rok oraz plany produkcyjne na 2015 (więcej czytaj tutaj), ale nadal nie zaproponowała jakiejkolwiek kwoty podwyżki zbiorowej. Cały czas natomiast uzależnia wzrost płac od wprowadzenia elastycznego czasu pracy.
NSZZ Solidarność od dawna niezmiennie stanowczo sprzeciwia się uzależnianiu podwyżki wynagrodzeń od wprowadzenia elastycznego czasu pracy, w tym przedłużenia okresu rozliczeniowego (więcej czytaj tutaj). Przypominamy, że zgodnie zarówno z polskim, jak i unijnym prawem okres rozliczeniowy zasadniczo nie powinien przekraczać czterech miesięcy. Wyjątki dopuszczalne są tylko w ściśle określonych przypadkach, a ich celem powinna być przede wszystkim ochrona miejsc pracy, a nie poprawianie wyniku finansowego – czyli mówiąc wprost zwiększanie zysków – dzięki pieniądzom wyjętym z kieszeni pracowników. A do tego sprowadza się elastyczny czas pracy pozwalający na likwidacje lepiej płatnych sobotnich nadgodzin, przy jednoczesnym utrzymaniu pracy zakładu przez sześć dni w tygodniu.
Dyrekcja cały czas nie przedstawiła – choć od naszego pierwszego wniosku w tej sprawie upłynęło już ponad pół roku – żadnych konkretnych przyczyn uzasadniających wprowadzenie w FAP elastycznego czasu pracy. Padały jedynie ogólniki o „trudnej sytuacji grupy” oraz „potrzebie bycia elastycznym”, natomiast nie został zgłoszony przez pracodawcę nawet projekt, wymaganego przez Kodeks Pracy, porozumienia przedłużającego okres rozliczeniowy i wprowadzającego elastyczny czas pracy.
Mimo dyrekcyjnych nacisków na wprowadzenie elastycznego czasu pracy, my – NSZZ Solidarność – uważamy jednak, że w pierwszej kolejności powinny być zakończone rokowania mające na celu zawarcie porozumienia kończącego trwające spory zbiorowe (więcej czytaj tutaj) i wprowadzone zbiorowe podwyżki płac.
Takich rozmów domagamy się od dawana (więcej czytaj tutaj), podobnie jak zawsze walczymy o wyższe płace dla całej załogi. To właśnie dlatego w styczniu 2015 Solidarność złożyła w trybie sporu zbiorowego żądanie podwyżki wynagrodzeń o 500 zł miesięcznie dla każdego pracownika, za nominalny czas pracy (czyli pięć dni w tygodniu, bez nadgodzin). Równocześnie domagamy się m.in. dostosowania stanu zatrudnienia do norm technologicznych, tak aby nie rosło stale obciążenie zadaniami, zaprzestania wymagania od pracowników produkcyjnych obowiązuj zgłaszania tzw. sugestii (pomysłów), a także wprowadzenia wymaganych prawem uregulowań związanych z przeciwdziałaniem przypadkom mobbingu i dyskryminacji. Natomiast podczas czwartkowych rozmów zwracaliśmy się do dyrekcji o przedstawienie kwoty proponowanej przez pracodawcę podwyżki płac. Odpowiedzi jednak nie było.
Żadna proponowana kwota podwyżki nie padła także podczas wcześniejszych spotkań związków zawodowych z dyrekcją FAP, ani nie było jakichkolwiek innych rozmów na ten temat. Wszelkie intensywnie krążące po zakładzie rzekome kwoty podwyżki i zasady (czy też raczej warunki) jej wprowadzenia są niczym więcej, jak zwykłymi plotkami. Rozsiewanymi zresztą najprawdopodobniej celowo, by skłócić załogę, gdyż jedność i solidarność pracowników jest zawsze ich najsilniejszą bronią (więcej czytaj tutaj oraz tutaj).
Zamiast plotek i niesprawdzonych pogłosek międzyzakładowa Solidarność FAP cały czas domaga się rzetelnych merytorycznych rozmów płacowych, które powinny jak najszybciej doprowadzić do wprowadzenia w naszym zakładzie zbiorowej podwyżki płac. Dyrekcja jest najwyraźniej innego zdania i na nasz wniosek o ustalenie podczas czwartkowego spotkania terminu kolejnych rozmów płacowych stwierdziła, że może odbędą się one… w kwietniu, czyli za ponad miesiąc! Tylko, czy na tym polega dialog?
(rd)
MASZ CIEKAWĄ PROPOZYCJE
NAPISZ DO NAS!