Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.
Podwyżkę wynagrodzeń od 1 lipca 2015 o średnio 120 zł miesięcznie oraz wypłatę jednorazowej premii w wysokości 600 zł dla każdego zatrudnionego przewiduje pakiet płacowy podpisany w bielskim Magneti Marelli. Przy sztywnym stanowisku pracodawcy i braku wsparcia ze strony pozostałych organizacji związkowych tylko tyle można było bez wprowadzania elastycznego czasu pracy.
Wszystkie ewentualne „dodatkowe pieniądze” wiązały się bowiem z przedłużeniem okresów rozliczeniowych (co najmniej do połowy 2016) oraz wprowadzeniem elastycznego czasu pracy, czyli po prostu likwidacją płatnych nadgodzin oraz możliwością organizowania przez dyrekcję czarnych dniówek przez sześć dni w tygodniu od poniedziałku do soboty. Potwierdza to przypadek sosnowieckiego Magneti Marelli, gdzie po wprowadzeniu elastycznego czasu pracy załoga pracuje w soboty rozliczane jak zwykłe dniówki, bez grosza dodatku. Tym samym z każdą przepracowaną sobotą pracownicy tracą blisko dwa razy więcej, niż teoretycznie zyskali na wyższych stawkach (o 90 zł miesięcznie, taka sama propozycja padła w bielskiej spółce Magneti Marelli).
Dlatego też Solidarność zdecydowanie sprzeciwia się wprowadzaniu elastycznego czasu pracy bez realnych i uzasadnionych przyczyn ekonomicznych (więcej czytaj tutaj). Tym bardziej, że elastyczny czas pracy z założenia miał chronić miejsca pracy, a nie maksymalizować zyski korporacji kosztem płac pracowników produkcyjnych. Tak samo porozumienia podpisywane przez związki zawodowe muszą przede wszystkim gwarantować bezpieczeństwo pracy oraz jasne zasady wynagradzania. Wprowadzenie elastycznego czasu pracy na zasadach proponowanych przez dyrekcję Magneti Marelli takich warunków nie zapewniało. Nie mogło być naszej zgody na rozwiązanie, które dopuszcza w pewnych sytuacjach wypłacenie pracownikom jedynie ustawowej pensji minimalnej!
Niestety forsowane przez pracodawcę wprowadzenie elastycznego czasu pracy w bielskim Magneti Marelli od początku popierała dyspozycyjna organizacja związkowa, zamiast wspierać walkę o jak najwyższe podwyżki zbiorowe. Co więcej, gdy w czerwcu 2014 Solidarność wystąpiła z żądaniami płacowymi w trybie sporu zbiorowego (więcej czytaj tutaj) druga z organizacji związkowych siedziała wówczas cicho. Podobnie jak później, gdy walczyliśmy o podwyżki i rozpoczęcie rokowań placowych (więcej czytaj tutaj), których pracownikom bielskiego Magneti Marelli odmawiała dyrekcja spółki. Gdy zaś negocjacje płacowe się rozpoczęły, dyspozycyjna organizacja od razu byli gotowi poprzeć propozycje pracodawcy, koncentrując się na tej wprowadzającej elastyczny czas pracy. Kolejny raz potwierdziło się, że to Solidarność walczy o interesy pracownicze, a inni przychodzą i podpisują, co im dyrekcja każe.
Tymczasem potrzebna była solidarna walka i determinacja, by aby zmusić pracodawcę do zmiany swojego sztywnego stanowiska w kwestii podwyżek. Niestety w tym roku okazała się ona niemożliwa, za sprawą postawy (noszącej wszelkie znamiona sabotażu) drugiej organizacji związkowej. Jednocześnie Solidarność samodzielnie wyczerpała wszystkie dopuszczalne prawem możliwości wywierania nacisku na pracodawcę celem realizacji żądań płacowych. Kolejnym etapem walki o wyższe wynagrodzenia powinna być czynna akcja strajkowa, na którą nie była jednak gotowa załoga, oczekującą – jak wynikało z naszych rozmów z pracownikami – podwyżki w tym roku w jakiejkolwiek formie. To właśnie sprawiło, że został podpisany pakiet płacowy oferujący najwyższe podwyżki bez wprowadzania elastycznego czasu pracy (i przedłużonych okresów rozliczeniowych), który nawet większe podwyżki finansową zredukowałby do straty…
Nie ulega przy tym wątpliwości, że wysokość podwyżki – na co zwracaliśmy uwagę od początku rokowań płacowych (więcej czytaj tutaj) – jest niezadowalająca, a przede wszystkim zbyt niska w stosunku do rosnącego obciążenia pracą załogi bielskiego Magneti Marelli. Jednak NSZZ Solidarność nie składa broni i gwarantujemy, że już w 2016 wystąpi z nowymi żądaniami płacowymi. Skoro w tym roku wzrost płac jest obiektywnie niezadowalający, to w przyszłym roku należy zrobić wszystko, aby był wyższy.
(rd)
MASZ CIEKAWĄ PROPOZYCJE
NAPISZ DO NAS!