Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.
Komisja Zatrudnienia Parlamentu Europejskiego zaakceptowała w czwartek 11 listopada 2021 większością głosów sprawozdanie w sprawie projektu dyrektywy o adekwatnych wynagrodzeniach minimalnych w Unii Europejskiej. Przyjęty tego samego dnia tzw. mandat negocjacyjny ma być jeszcze zatwierdzony na posiedzeniu plenarnym Parlamentu Europejskiego. Jednakże wszystko wskazuje, że delegacja europarlamentu podczas negocjacji trójstronnych z Komisją Europejską oraz przedstawicielami rządów państw UE będzie prezentowała prozwiązkowe i propracownicze stanowisko.
Zaproponowane przez Parlament Europejski zmiany w wyjściowym projekcie Komisji wychodzą naprzeciw postulatom europejskich i polskich związków zawodowych. Do projektu dyrektywy wprowadzone zostały bowiem zapisy mające na celu m.in. zakazu wszelkich działań mających na celu podważenie rokowań zbiorowych lub układów zbiorowych dotyczących ustalania płac (a z taką sytuacją od pół roku mamy do czynienie w bielskim Marelli – więcej czytaj tutaj), zapobiegania wszelkim działaniom, które podważają prawo pracowników do wstępowania do związków zawodowych lub utrudniają im to (co niestety w naszym kraju cały czas jest nagminne) czy też zapewnienia związkom zawodowym prawa dostępu do miejsca pracy i pracowników oraz negocjowania wynagrodzeń w ich imieniu i ich reprezentowania.
– Większość postulowanych przez nas modyfikacji wyjściowej wersji dyrektywy, została w tym sprawozdaniu uwzględniona, dlatego w pełni je popieramy – podkreśla Sławomir Adamczyk, reprezentant polskich związków w Komitecie Koordynacji Rokowań Zbiorowych EKZZ. – W ocenie NSZZ Solidarność, ta regulacja jest potrzebna właśnie w takiej formie, aby możliwe było odrodzenie w naszym kraju roli układów zbiorowych pracy i skuteczne zabezpieczenie praw związków zawodowych.
Będąca współsptrawozdawcą projektu w Parlamencie Europejskim Agnes Jongerius zwracała uwagę, że nowa unijna procedura to zerwanie z przeszłością.
– Podczas poprzedniego kryzysu obniżenie płac minimalnych i likwidacja sektorowych układów zbiorowych były gorzkim lekarstwem aplikowanym w wielu państwach członkowskich. Teraz walczymy o podwyższenie ustawowych płac minimalnych i wzmocnienie rokowań zbiorowych w Europie – mówiła eurodeputowana z Holandii.
Walka ta toczyć się teraz będzie podczas wspomnianych negocjacji trójstronne nad ostatecznym kształtem unijnej dyrektywy.
Obecnie w 21 z 27 państw członkowskich UE obowiązuje ustawowa płaca minimalna, natomiast w pozostałych sześciu (Austria, Cypr, Dania, Finlandia, Włochy i Szwecja) poziomy wynagrodzeń są ustalane w drodze rokowań zbiorowych. Przy czym wysokość miesięcznych płac minimalnych w poszczególnych krajach UE znacznie się różni i – w przeliczeniu na euro – waha się od 332 euro (nieco ponad 1,5 tys. zł) w Bułgarii do 2.202 euro (ponad 10 tys. zł) w Luksemburgu
(red)
MASZ CIEKAWĄ PROPOZYCJE
NAPISZ DO NAS!