Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.
Przez blisko godzinę pracownicy firm motoryzacyjnych blokowali dzisiaj (czwartek, 28 maja) drogę krajową nr 44 w pobliżu tyskich zakładów FCA Poland, protestując przeciwko przedłużającym się negocjacjom płacowym oraz lekceważeniu przez zarząd spółki zasad dialogu społecznego.
Zorganizowany przez Śląsko-Dąbrowska Solidarność protest rozpoczął się w samo południe i polegał na spacerze przez przejście dla pieszych zlokalizowana na wysokości hali Milennium przez ponad sto osób. Tym samym zablokowany został ruch drogowy z i do Oświęcimia.
– Musimy przeciwstawić temu, co dzieje się w tym zakładzie. Pracodawca neguje spór zbiorowy, który dla związkowców jest ostatnim narzędziem w walce o prawa pracownicze – mówi Andrzej Karol, przewodniczący Regionalnej Sekcji Hutnictwa NSZZ Solidarność.
Należy pamiętać, że przewodniczący regionów: Śląsko-Dąbrowskiego oraz Podbeskidzie NSZZ Solidarność już na początku marca we wspólnym wystąpieniu skierowanym do zarządu ówczesnego Fiat Auto Poland (od 1 kwietnia 2015 noszącego nazwę FCA Poland) apelowali o podjęcia rozmów w sprawie podwyżek płac oraz pełnego poszanowania praw pracowniczych i związkowych (więcej czytaj tutaj), jednocześnie uprzedzając, że „brak pozytywnej odpowiedzi na nasze niniejsze wystąpienie w postaci uznania sporu zbiorowego i rozpoczęcia rozmów ze stroną społeczną w przewidywanym prawem trybie, będzie dla nas sygnałem do rozpoczęcia solidarnościowej akcji protestacyjno-strajkowej”.
Czwartkowa blokada drogowa zapoczątkowała taką solidarnościową akcję protestacyjną. Jej kolejna odsłona została już zapowiedziana na wtorek, 9 czerwca 2015.
Domagając się rzetelnych negocjacji płacowych Solidarność stale podkreśla, że niezwłoczne wprowadzenie zbiorowej podwyżka płac w równej wysokości dla całej załogi FCA Poland jest obecnie najważniejszą kwestią. Tym bardziej, że w tyskim zakładzie podwyżek stawek wynagrodzenia nie było od czterech lat i tym samym tylko za sprawą inflacji realne zarobki spadły o ponad 9,1 proc. (więcej czytaj tutaj). Jednocześnie stale rośnie obciążenie pracowników zadaniami, natomiast maleje udział wynagrodzeń w kosztach spółki (obecnie to mniej niż 2 proc.), choć to właśnie pracownicy FCA Poland wypracowują co roku zyski liczone w setki milionów złotych (więcej czytaj tutaj).
Dlatego też żądamy podwyżki wynagrodzeń wszystkich pracowników FCA Poland w równej wysokości 500 zł miesięcznie od 1 stycznia 2015 oraz dostosowania poziomu zatrudnienia do wielkości produkcji. Jednocześnie stanowczo sprzeciwiając się łączeniu kwestii podwyżki zbiorowej z wprowadzeniem elastycznego czasu pracy i wydłużeniem do roku okresu rozliczeniowego (więcej czytaj tutaj). To bowiem prosta droga do likwidacji płatnych nadgodzin i poważnego zmniejszenia wypłat pracowników produkcyjnych FCA Poland.
Tymczasem zarząd spółki cały czas nie proponuje nic innego ponad wzrost wynagrodzeń o średnio, po wliczeniu miesięcznej premii, o 200 zł miesięcznie brutto, jeśli zostanie wprowadzony elastyczny czas pracy i roczny okres rozliczeniowy oraz 100 zł miesięcznie brutto, jeśli nadgodziny będą rozliczane na dotychczasowych zasadach (więcej czytaj tutaj). Są to propozycje nie do przyjęcia przez załogę.
Podobnie, jak próby zastąpienia – na wzór rozwiązań włoskich – podwyżek stawek zasadniczych premiami uzależnionymi m.in. od wydajności, jakości oraz wykonania wyznaczonych celów całej grupy EMEA (obejmującej Europę, Bliski Wschód i Afrykę). Nie wolno bowiem zapominać, że w naszym zakładzie nie tak dawno – w 2010 – obowiązywało już porozumienie, które zamiast podwyżek przewidywało premię podzieloną na trzy transze. Tylko, że ostatecznie pracownicy otrzymali tylko dwie z nich, co oznaczało dla każdego stratę 600 zł.
Równocześnie blokowanie negocjacji płacowych – a tym samym wprowadzenia podwyżek – przez zarząd FCA Poland uderza również w grupę około 10 tys. pracowników innych zakładów branży motoryzacyjnej. Praktycznie wszyscy kooperanci tyskiej fabryki – tak jak ma to miejsce chociażby w Sistema Poland (więcej czytaj tutaj) od miesięcy zwlekają z podpisywaniem porozumień płacowych, czekając na rozwiązanie sytuacji u „głównego kontrahenta”.
(rd)
MASZ CIEKAWĄ PROPOZYCJE
NAPISZ DO NAS!