Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.
Kto z własnej woli nie wybiera wolności, ten kończy jako sługa – podkreślił Victor Orbán, premier Węgier w przypadającą 23 października rocznicę antykomunistycznego Powstania 1956, będącego węgierskim świętem narodowym. W poruszającym przemówieniu wezwał równocześnie rodaków do organizowania się i dokończenia dzieła rozpoczętego przez powstańców. Jednocześnie wiele padających w rocznicowym przemówienie stwierdzeń, choć bezpośrednio odnoszących się do Węgier, doskonale pasuje do polskiej historii i rzeczywistości.
Victor Orbán przypomniał bowiem
komunizm i Związek Sowiecki nie zostały obalone przez tzw. wolny świat (…) ale przez te narody, które po ciężkich dekadach ponownie wzięły w ręce swój los, pragnąc niepodległości i wolności.
zwrócił równocześnie uwagę, że to zwykli ludzie rozpoczęli zwycięską walkę, widząc, że
komunizm jest błędny i niereformowalny. Nie można go naprawić, ponieważ ignoruje jednostkę, jej wolność i gotów jest stosować wobec niej przemoc w każdej możliwej postaci. Nie tylko przeczy istnieniu Boga, ale również temu, co stworzył, neguje człowieka obdarzonego wolną wolą.
W rocznicowym przemówieniu wygłoszonym na wypełnionym tłumami budapesztańskim Placu Bohaterów Viktor Orbán wielokrotnie nawiązywał do dziejów Węgier, jakże jednak podobnych w ostatnich wiekach do historii naszego kraju.
wiemy, że węgierska wolność oznacza nie tylko bohaterów, ale także zdrajców. Wiemy, że całą naszą rewolucję – powstanie stłumiono siłami z zagranicą.
(…) Wiemy też dobrze, że to byli komuniści oddali Węgry i Węgrów w ręce funduszy spekulacyjnych i międzynarodowego przemysłu finansowego. Wiemy, że to oni oddawali i wciąż są gotowi ponownie poddać Węgry kolonizatorom.
Całe przemówienie Viktora Orbána można przeczytać tutaj
(opr. zz)
MASZ CIEKAWĄ PROPOZYCJE
NAPISZ DO NAS!