Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.
Blisko 98 proc. pracowników Denso biorących udział w referendum poparło przedstawione przez Solidarność żądanie podwyżki wynagrodzeń o 500 zł miesięcznie dla każdego pracownika oraz wyraziło gotowość sięgnięcia w walce o godne płace po broń strajkową.
Tak na kartach do głosowania zaznaczyło 261 zatrudnionych, na nie oddano 5 głosów, a jedna osoba wybrała obie możliwości odpowiedzi jednocześnie. Słowem była za, a nawet przeciw – jak mawiał klasyk polskich przemian – co nie zmienia faktu, że oddała głos nieważny. Także jedna osoba, choć odebrała kartę do głosowania, to nie wrzuciła jej do urny. Nie wiadomo, czy nie mogła się zdecydować jak głosować, czy też postanowiła czystą kartę – niczym trofeum myśliwskie lub wojenne – zanieść przełożonym. Ostatecznie w referendum nie wzięła ona czynnego udziału. Łącznie w trwającym nieco ponad tydzień głosowaniu – z przerwą na długi majowy weekend – wzięło udział 267 pracowników, co stanowi 55,4 proc. całej załogi. Oznacza to, że wyniki referendum są ważne i wiążące. Warto przy tym podkreślić, że nie tylko wypełniony został ustawowy wymóg udziału w referendum co najmniej połowy zatrudnionych, ale także ich bezwzględna większość poparła żądania zgłoszone przez NSZZ Solidarność. W stosunku do całej załogi walczyć o podwyżki w wysokości 500 zł miesięcznie jest gotowa ponad 54,1 proc. pracowników, przeciwny jest nieco ponad 1 proc., a nie ma w tej sprawie zadnia (lub zdaje się na większość) 44,9 proc.
Warto podkreślić, że z demokratycznej formy do wyrażenia własnego zdania, jakim jest związkowe referendum, skorzystały w Denso przede wszystkim osoby zatrudnione na produkcji. Wśród pracowników bezpośrednio produkcyjnych (a jest ich 358) frekwencja przekroczyła dwie trzecie. Mniejszym zainteresowaniem udziałem w referendum było wśród 64 pracowników pośrednio produkcyjnych, natomiast z zatrudnionych w administracji na udział w głosowaniu zdecydowały się dosłownie pojedyncze osoby. Ciekawe czy nie interesują ich własne zarobki, czy też liczą, że – jak mawiał inny klasyk z lat minionych – władza się sama wyżywi?
Dziękując wszystkim, którzy poświęcili swój czas i wzięli udział w referendum, tym samym przedstawili swoje stanowisko w kwestii tegorocznego wzrostu wynagrodzeń przypomnę, że opinia pracowników dla Solidarności jest zawsze najważniejsza. Nasz związek nie tylko zawsze reprezentuje zdanie załogi, ale stanowczo go broni. Po prostu Solidarność niezmiennie od ponad trzydziestu lat stoi po stronie pracowników, walcząc o ich prawa i interesy. Dlatego też wynik referendum ma zasadnicze znaczenie dla strony związkowej podczas toczących się rozmów płacowych.
Wanda Stróżyk
przewodnicząca MOZ NSZZ Solidarność FAP
MASZ CIEKAWĄ PROPOZYCJE
NAPISZ DO NAS!