Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.
Komentując w mediach ostatni wiec przed tyskim FAP rzecznik firmy był łaskaw stwierdzić, że zatrudnieni „na produkcji” zarabiają „3,2 a nawet 3,5 tys. zł”. Pracownikom, którzy tę wypowiedź słyszeli lub ją czytali (a była też dostępna w takiej wersji) ciśnienie podskoczyło niczym po potrójnym koniaku z red bullem, gdyż takich sum – zwłaszcza ostatnio – na swoich paskach raczej nie widują.
Nawet, jeśli kwoty te zostały podane brutto, aby były bardziej okazałe, to dają one „na rękę” jakieś 2.240-2.450 zł. Mniej więcej o pięć, sześć stówek więcej niż w ostatnich miesiącach trafiało do kieszeni pracowników. Szkoda tylko, że takiej samej propozycji nie przedstawiła dyrekcja podczas negocjacji płacowych. Zapewne szybko byłaby ona przyjęta, szczególnie, gdyby dotyczyła stawek zasadniczych. Większość pracowników produkcyjnych naprawdę nie ma nic przeciwko temu, aby wynagrodzenia wynosiły rzecznikowe „3,2 a nawet 3,5 tys. zł”. Rzecz jasna, co miesiąc, za pracę przez pięć dni w tygodniu, jak przewiduje polski Kodeks Pracy.
MASZ CIEKAWĄ PROPOZYCJE
NAPISZ DO NAS!