Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.
Mimo wyznaczenia przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej mediatora (jest nim Władysław Rychłowski, od 27 lat zajmujący się problematyką prawa pracy) w wielozakładowym sporze zbiorowym dyrekcja FAP – a za nią szefostwa pozostałych fiatowskich spółek – nie zasiadły do stołu rokowań, lecz odwołały się od ministerialnej decyzji. Powtarzając niczym hinduską mantrę, swoją tezę, że sporu nie ma z powodów formalnych.
Zdaniem dyrekcji wszelkie związkowe żądanie płacowe wymagają wypowiedzenia układu zbiorowego, nawet jeśli – jak w przypadku dodatku, którego domaga się Solidarność – nie zmieniają one w treści układu zbiorowego nawet przecinka. Jednocześnie dyrekcja sama dodatki bez zmiany układu wprowadza, co bez problemu można ustalić zaglądając do zawieranych w ostatnich latach umów o pracę. Mamy tu zatem twórcze rozwinięcie filozofii prezentowanej w szkolnej lekturze przez sienkiewiczowskiego Kalego na przykładzie krowy.
Nie zmienia to jednak faktu, że zamiast dialogu społecznego – bo jak by nie patrzeć, mediacja jest jego formą – mamy kolejne odwołanie, pozwalające na blokowanie procedury sporu zbiorowego. Oznacza to, że mediacje rozpoczną się najwcześniej we wrześniu, a o terminie ich zakończenia trudno nawet spekulować. Wszystko zależy bowiem od woli dialogu. Wiadomo natomiast, że jeśli rozmowy z udziałem mediatora nie zakończą się podpisaniem protokołu rozbieżności, a nie zawarciem porozumienia Solidarność gotowa jest podjąć próbę rozwiązania sporu przez podanie go rozstrzygnięciu Kolegium Arbitrażu Społecznego przy Sądzie Najwyższym. Taką możliwość daje art. 16 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych.
(red)
MASZ CIEKAWĄ PROPOZYCJE
NAPISZ DO NAS!