Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.
Jak wynika z opublikowanych w prasie danych Eurostatu w 2011 średnia wynagrodzenie w Polsce wyniosło 800 euro brutto (nieco ponad 550 euro „na rękę”). Ponad dwa razy lepiej od nas zarabiają „bankrutujący” Grecy (1.662 euro), a jeszcze więcej protestujący Hiszpanie (2.089 euro). Trzy razy lepszymi zarobkami mogą się pochwalić Niemcy (2.447 euro), ponad czterokrotnymi wyższymi od polskich Irlandczycy (3.497 euro), a pięciokrotnymi – Luksemburczycy (4.056 euro).
Wyraźnie wyższe od Polaków wynagrodzenia mają również Czesi (991 euro, czyli o 23,8 proc. więcej niż u nas), Słowacy (912 euro) oraz Estończycy (857 euro), nie wspominając już o Słoweńcach (1.763 euro) i Cypryjczykach (1.813 euro). W płacowym rankingu cały czas oglądamy również plecy Węgrów (823 euro), natomiast wyprzedzamy „aż” cztery kraje – wszystkie z dawnego bloku sowieckiego – Bułgarię, Rumunię, Litwę i Łotwę.
Eksperci omawiający wyniki statystyczne na łamach prasy zauważają, że pensje w naszym kraju rosną zdecydowanie wolniej od produktywności, czyli wartości PKB przeliczonej na jednego pracującego. W efekcie obecnie polskie wynagrodzenia stanowią niewiele ponad jedną trzecią średniej unijnej (dokładnie 36,7 proc.), choć wydajność pracy w naszym kraju – według tego sam Eurostatu – przekracza już dwie trzecie, czyli jest blisko dwa razy wyższa!
Warto przy tym pamiętać, że mimo niższej produktywności polscy robotnicy często wkładają w pracę znacznie więcej wysiłku niż ich koledzy w krajach „starej Unii”/
– Wydajność jest mniejsza, ponieważ firmy często nie mają najnowszych technologii produkcji i nowoczesnych maszyn. A organizacja pracy jest gorsza niż na Zachodzie, choć się poprawia – wyjaśnia prof. Mieczysław Kabaj z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych.
Jednocześnie należy również pamiętać, że duże różnice w wynagrodzeniach w stosunku do innych krajów UE odczuwa negatywnie polski rynek pracy.
– Jeśli ich nie zmniejszymy grozi nam to, że najlepsi pracownicy wyjadą za granicę. A nasz kraj już opuściło blisko 2 miliony osób – podkreśla prof. Mieczysław Kabaj.
Wprawdzie od 2005 wynagrodzenia w naszym kraju wzrastają nieco szybciej niż średnio w UE, ale jest to różnica promilowa. Jeśli takie tempo „pościgu” byłoby utrzymane, to Polska średnią zarobków w krajach strefy euro – obejmującej obok gospodarczych tuzów UE również Estonię, Słowację i Maltę – osiągnie za… 85 lat, czyli pod koniec obecnego wieku.
(inf)
Wynagrodzenia w UE
stawki miesięczne w 2011 (brutto, w euro)
Luksemburg 4.056
Dania 3.853
Irlandia 3.497
Belgia 3.046
Szwecja 3.017
Finlandia 2.986
Austria 2.820
Francja 2.669
Holandia 2.652
Wlk. Brytania 2.618
Niemcy 2.447
Włochy 2.141
Hiszpania 2.089
Cypr 1.813
Słowenia 1.763
Grecja 1.662
Malta 1.426
Portugalia 1.319
Czechy 991
Słowacja 912
Estonia 857
Węgry 823
Polska 800
Łotwa 688
Litwa 647
Rumunia 610
Bułgaria 409
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna na podstawie danych Eurostatu
MASZ CIEKAWĄ PROPOZYCJE
NAPISZ DO NAS!