Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.
Posłowie z sejmowej Komisji Gospodarki odrzucili w środę 6 marca 2013 – stosunkiem głosów 13 do 10 – dezyderat do premiera polskiego rządu „w sprawie systemowego wzmocnienia branży motoryzacyjnej w Polsce”, postulujący konieczność podjęcia działań umacniających krajową branżę motoryzacyjną oraz prowadzenie systematycznego dialogu z jej przedstawicielami. W posiedzeniu komisji uczestniczyli reprezentanci NSZZ Solidarność Fiat Auto Poland: Wanda Stróżyk i Borys Błaszak.
Przeciwko przygotowanemu przez posła Maksa Kraczkowskiego (PiS) dokumentowi (treść dezyderatu czytaj tutaj) głosowali przedstawiciele rządowej koalicji. Zastanawiające jednak, że w posiedzeniu komisji nie uczestniczył żaden z posłów SLD, którego szef w styczniu podczas konferencji prasowej, w błysku fleszy przekonywał o konieczność naprawy branży motoryzacyjnej i snuł wizje przywrócenie dwóch polskich marek – FSO i FSM. Jak widać poza medialna wrzawą nie zrobił nic więcej.
Podczas debaty, głosujący później na nie posłowie koalicji PO-PSL zapewniali, że nie są przeciwni dezyderatowi. Przekonywali jednak, że skoro większość postulatów branży motoryzacyjnej dotyczy kwestii zmian w polityce fiskalnej państwa, to trzeba poczekać na zajęcie stanowiska przez resort finansów. Tymczasem przedstawiciel Ministerstwa Finansów nie skorzystał z zaproszenia na posiedzenie sejmowej komisji i to bez żadnego wytłumaczenia. Dlatego też parlamentarzyści nie poznali stanowiska fiskusa, a resort Jacka Rostowskiego nie musiał zajmować stanowiska w jakiejkolwiek sprawie, co doskonale ułatwia rządowe nic nierobienie.
Pojawili się natomiast w Sejmie przedstawiciele ministerstw pracy i gospodarki, choć zamiast szefów tych resortów: Władysława Kosiniak-Kamysza i Janusza Piechocińskiego, zjawili się: Jacek Męcina sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej, a jednocześnie członek Rady Ochrony Pracy przy Sejmie RP oraz Grażyna Henclewska, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki odpowiedzialna za motoryzację. Przedstawili oni merytorycznie sytuację w krajowym przemyśle motoryzacyjnym i podejmowane przez oba resorty działania na rzecz jego wsparcia. Wyraźnie było jednak widać, szczególnie w wypowiedziach Grażyny Henclewskiej, że wielu spraw nie są w stanie rozwiązać samodzielnie, blokowani przez wszechmocne Ministerstwo Finansów.
Znacznie mniej dobrego można natomiast powiedzieć o argumentach niektórych posłów za odrzuceniem dezyderatu. Przykładowo Antoni Mężydło (PO) przekonywał – wbrew faktom zawartym w materiale, które każdy członek komisji miła przed sobą (treść informacji Ministra Gospodarki można przeczytać tutaj) – że sytuacja nie jest taka zła jak przedstawia to branża motoryzacyjna. Jak widać zwolnienia grupowe, które tylko w FAP objęły trzy razy więcej osób niż jest wszystkich posłów i spadek produkcji w największym zakładach o jedną czwartą w porównaniu z rokiem poprzednim to zdaniem parlamentarzysty nie jest zła sytuacji. Jak widać mit „zielonej wyspy” u niektórych jest wiecznie żywy.
Mimo niekorzystnego wyniku głosowania posłowie starający się ratować polski przemysł i miejsca pracy w naszym kraju nie zamierzają się jednak poddać.
– Zwołam kolejne posiedzenie Komisji Gospodarki poświęcone problemom branży motoryzacyjnej i ponownie zaproszę na nie także przedstawiciela resortu finansów – zapowiada Maks Kraczkowski, autor dezyderatu.
Należy sobie życzyć, aby jego determinacja przyniosła skutek i przekonała posłów do działania na rzecz ratowania miejsc pracy w Polsce.
(rd)
Transmisję wideo (iTV Sejm) z posiedzenia Komisji Gospodarki można oglądać tutaj.
MASZ CIEKAWĄ PROPOZYCJE
NAPISZ DO NAS!