Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.
Jak informują media – opierając się na raporcie NIK oraz opracowaniach firmy doradczej Sedlak & Sedlak – systematycznie spada liczba kontroli przeprowadzanych przez Państwową Inspekcje Pracy. Jednocześnie dane pochodzące ze sprawozdań PIP pokazują, że liczba wykroczeń przeciwko prawom pracowniczym, czy naruszeń przepisów dotyczących legalności zatrudnienia i innej pracy zarobkowej w ostatnich latach wzrasta.
PIP w 2010 przeprowadziła 95.273 kontroli, rok później – 90.609, natomiast w 2012 – 89.949. Przy czym liczba inspektorów nie zmalała, lecz wręcz nieznacznie wzrosła. Przeliczone na pełne etaty zatrudnienie w PIP zwiększyło się o pół setki osób – z 2.581 do 2.631.
Ustalenia z kontroli PIP są natomiast alarmujące. W Polsce od kilku lat obserwowane są stałe tendencje w zakresie nielegalnego zatrudniania, w tym pracy „na czarno”. Najbardziej powszechnymi praktykami są: zatrudnianie bez potwierdzenia na piśmie umowy o pracę i jej warunków oraz niezgłaszanie osoby zatrudnionej bądź świadczącej pracę na innej podstawie niż stosunek pracy (w przypadkach, gdy jest to wymagane) do ubezpieczenia społecznego.
Pracodawcy stosują również cały wachlarz działań, aby obejść obowiązujące przepisy prawa. Do częstych praktyk zalicza się m.in. zaniżanie wynagrodzeń za pracę i wypłacanie ich w rzeczywistości w kwocie wyższej niż deklarowana, czy zawieranie umowy o pracę w niepełnym wymiarze czasu pracy w sytuacji, gdy pracownik świadczy pracę w pełnym wymiarze.
Według PIP trudno dokładnie ocenić skalę problemu, ponieważ nieprawidłowości najczęściej ujawniane są dopiero wtedy, kiedy pracownik nie dostaje wynagrodzenia. W 2012 inspektorzy pracy ujawnili, że 18,8 proc. – czyli blisko co piąty – skontrolowanych firm pracodawcy stosowali nielegalne zatrudnienie lub inną nielegalną pracę zarobkową. W poprzednich latach (2010-11) ten odsetek był niższy i utrzymywał się na poziomie 18,1 proc.
Według szacunków GUS z 2010 (ostatnie dostępne dane) „na czarno” – bez umowy i ubezpieczenia – pracowało w Polsce ok. 730 tys. osób. Natomiast Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych „Lewiatan" ocenia, że ponad 30 proc. przedsiębiorców zatrudnia pracowników „na czarno”, tym samym łamiąc prawo.
Ich ilość z roku na rok wzrasta. Liberalne dążenie do maksymalizacji zysków sprzyja patologii, a kary nie odstraszają. Inspektor PIP może wręczyć naruszającemu przepisy prawa pracodawcy mandat karny w wysokości do 2 tys. zł, a jeśli wcześniej – w ciągu dwóch wcześniejszy lat – był karany za takie samo wykroczenie (tzw. recydywa) do 5 tys. zł. Dla porównania w Austrii w 2009 podwyższono sankcję finansową za niezarejestrowanie pracownika do 5.000 euro (ok. 21 tys. zł) za każdą pracującą na czarno” osobę. Natomiast we Francji sankcje za nielegalne zatrudnienie sięgają kwoty 45 tys. euro (ok. 190 tys. zł), a dodatkowo mogą wiązać się z karę pozbawienia wolności lub czasowego zakazu działania jako pracodawca w danej branży.
(sp)
MASZ CIEKAWĄ PROPOZYCJE
NAPISZ DO NAS!