Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookie, m.in. do tego, aby wyświetlić dopasowaną ofertę oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników. Nie musisz obawiać się o swoją prywatność.
Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.

Ankieta

Czekaj...

Tygodnik Solidarność

Tygodnik Solidarność

Rekreacja i kultura

W opracowaniu

 

Gdy przełożony chamem…

2016-09-06

Pracownik wyzywany i obrażany przez przełożonego może domagać się w sądzie odszkodowania z tytułu dyskryminacji lub wręcz dać pracodawcy „dyscyplinarkę”, czyli zwolnić się zachowując prawo do odszkodowania – przypomniał ostatnio na swoich łamach Dziennik Gazeta Prawna.

Jak podkreśla gazeta Kodeks pracy chroni zatrudnionych i zobowiązując przełożonego do dbania o godność i inne dobra osobiste pracownika. Natomiast wulgarne lub napastliwe zachowanie pracodawcy wobec pracownika – na przykład groźby wobec podwładnych, używanie obraźliwych określeń (jak debil czy idiota) zarówno w kontaktach bezpośrednich i drogą mailową – łamie zarówno prawo pracy, jak i konstytucyjne prawo człowieka do ochrony jego dobrego imienia i godności. Potwierdzaj to wyroki sądów

Przykładowo Sąd Najwyższy orzekł , że ubliżanie współpracownikom i podwładnym oraz używanie wobec nich wyzwisk, nie mieści się w kategorii ani przestrzegania zasad współżycia społecznego, ani w kategorii sumiennego i starannego wykonywania pracy, a zatem oznacza naruszenie przez przełożonego jego obowiązków pracowniczych. I to noszące znamiona winy umyślnej, czyli co – jak podkreślił sąd – uzasadniające rozwiązanie z takim przełożonym umowy o pracę w trybie art. 52 Kodeksu pracy, czyli zwolnieniu dyscyplinarnym.

Jako, że obrażanie i poniżanie podwładnych przez przełożonego oznacza łamanie prawa pracownik może – a nawet powinien – taką sprawę zgłosić do Państwowej Inspekcji Pracy. Sam lub za pośrednictwem reprezentującego go związku zawodowego.

– Jest oczywiste, że pracodawca musi szanować godność i inne dobra osobiste pracownika, a jeśli tego nie robi, narusza Kodeks pracy. Inspektor pracy może to uregulować poprzez wystąpienie, zobowiązując pracodawcę do prawidłowego zachowania wobec pracownika – tłumaczy Danuta Rutkowska z PIP na łamach Dziennika Gazety Prawnej (cały artykuł czytaj tutaj).

Pracownik może równocześnie domagać się przed sądem odszkodowania za dyskryminacyjne zachowania pracodawcy (gdyż to w jego imieniu działa przełożony) lub mobbing, gdy nękanie i poniżające działania miały charakter długotrwały. Jeśli zaś ten mobbing wywołał u zatrudnionego rozstrój zdrowia, to może on dodatkowo żądać zadośćuczynienia pieniężnego.

Ponadto, jeżeli zachowanie pracodawcy narusza w sposób ciężki podstawowe obowiązki wobec pracownika, to zatrudniony może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia. Poszkodowanemu przysługuje wtedy odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia.

(zz)