Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookie, m.in. do tego, aby wyświetlić dopasowaną ofertę oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników. Nie musisz obawiać się o swoją prywatność.
Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.

Ankieta

Czekaj...

Tygodnik Solidarność

Tygodnik Solidarność

Rekreacja i kultura

W opracowaniu

 

Dyrekcyjne nie będzie

2013-06-08

Praktycznie jedną odpowiedź – nie będzie – miała na ważne dla załogi naszego zakładu kwestie dyrekcja FAP podczas ostatniego (piątek, 7 czerwca 2013) spotkania ze związkami zawodowymi. Zarząd stale twierdzi, że nie będzie ani podwyżki zbiorowej, ani dodatku za nadgodziny i to mimo pracy niemal w każdą sobotę. Natomiast Solidarność niezmiennie podtrzymuje zarówno żądanie zbiorowej podwyżki płac w 2013, jak i prawidłowego naliczenia premii efektywnościowej za lata 2011-12.

Podczas piątkowego spotkania przedstawiciele dyrekcji zakomunikowali pracownikom tyskiego FAP, że w tym roku:

  • nie będzie w tym roku zbiorowej podwyżki płac,
  • nie będzie dodatku za nadgodziny we „włoskie soboty”,
  • nie będzie dodatkowego dnia wolnego za przepracowane cztery z rzędu soboty,
  • nie będzie prawidłowo naliczonej premii efektywnościowej za lata 2011-12,
  • nie będzie również do grudnia przestojów, choć wcześniej przewidywano je jesienią,

będą natomiast wszystkie robocze soboty w czerwcu oraz kolejne trzy w lipcu.

Okazało się również, że choć rzekomo nie ma pieniędzy na podwyżki zbiorowe dla pracowników produkcyjnych, to są dla ich przełożonych – dyrekcja zapowiedziała podniesienie dodatku dla brygadzistów o 100 proc. (do 150 zł miesięcznie).

NSZZ Solidarność cały czas podtrzymuje żądanie zbiorowej podwyżki dla wszystkich zatrudnionych w równej wysokości 2,50 zł na godzinę brutto i odpowiednio 420 zł miesięcznie brutto, w przypadku pracowników wynagradzanych według stawek miesięcznych. W ocenie naszej organizacji związkowej podwyżka zbiorowa jest konieczna ze względu na nieustanny wzrost cen i kosztów utrzymania, prowadzącym do poważnego realnego spadku realnej wartości wynagrodzeń w naszym zakładzie mimo systematycznego zwiększania obciążenia załogi pracą, a jednocześnie w pełni możliwy biorąc pod uwagę sytuację ekonomiczną FAP.

Nasz związek domaga się także rzetelnego naliczenia premii efektywnościowej za lata 2011-12, czyli wypłacanej w ubiegłym i tym roku. Zgodnie z Załącznikiem nr 10 Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy podstawą naliczenia premii efektywnościowej (tzw. kwotą bazową) powinna być średnia roczna premia z poprzedniego roku, która w 2010 wynosiła 1200 zł, co potwierdzają zapisy przyjętej tabeli premii efektywnościowej za ten rok, a nie kwota „teoretyczna” wyliczona przez dyrekcję. Tak zresztą naliczano premię wcześniej, także, gdy w poprzednim roku premia ustalona została w kwocie innej (wyższej) niż wynikająca z układowego algorytmu. Tymczasem w roku 2012 oraz 2013 dyrekcja FAP postanowiła finansowo „ukarać” załogę, która masowo sprzeciwiła się likwidacji corocznej premii efektywnościowej – za pozostawieniem tej premii było ponad 94 proc. uczestników ankiety przeprowadzonej wśród całej załogi. Nie ulega jednocześnie wątpliwości, że zapisy układu zbiorowego są ważniejsze (mają pierwszeństwo – jak mawiają prawnicy) przed zapisami porozumienia ochoczo podpisanego przez część organizacji związkowych. Poprawnie – zgodnie z zasadami zawartymi w załączniku do układu zbiorowego – obliczona średnia kwota premii efektywnościowej za 2011 (wypłacona w 2012) wynosi 1.164,23 zł, a zatem jest blisko dwukrotnie wyższa od premii realnie wypłaconej. Oznacza to, że premia efektywnościowa zarówno wypłacona w 2012, jak i 2013 została zaniżona o niemal pół tysiąca złotych każdego roku! Dlatego też, jeśli nie zostanie wypłacona pracownikom FAP w pełnej wysokości cała sprawa niewątpliwie znajdzie finał w sądzie.

(zz)