Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookie, m.in. do tego, aby wyświetlić dopasowaną ofertę oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników. Nie musisz obawiać się o swoją prywatność.
Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.

Ankieta

Czekaj...

Tygodnik Solidarność

Tygodnik Solidarność

Rekreacja i kultura

W opracowaniu

 

Cierpliwość się kończy

2013-09-14

Cierpliwość się kończy

Biznes musi liczyć się z ludźmi pracy, bo oni współtworzą wynik ekonomiczny każdej firmy – podkreśla Marcin Tyrna, przewodniczący Regionu Podbeskidzie NSZZ Solidarność w wywiadzie dla „Kroniki Beskidzkiej”. Dodał również, że celem związkowych dni protestu, jest doprowadzenie do, zapisanej w Konstytucji RP, społecznej gospodarki rynkowej, liczącej się z ludźmi, a nie nastawionej tylko na zysk wąskiej grupy biznesmenów i menadżerów.

Lider Podbeskidzkiej Solidarności przypomina, że wszystkie reprezentatywne organizacje związkowe domagają się

Wycofania niekorzystnych dla pracowników zmian w kodeksie pracy, zwłaszcza zapisów o elastycznym czasie pracy praktycznie likwidującym dodatki za nadgodziny. Chcemy podniesienia płacy minimalnej, ograniczenia stosowania umów śmieciowych. A także skutecznych działań na rzecz poprawy sytuacji w ochronie zdrowia i oświacie. Domagamy się rzeczywistego, a nie pozorowanego dialogu z rządem i pracodawcami w ramach Komisji Trójstronnej. Żądamy też poszerzenia prawa obywateli do decydowania o istotnych sprawach kraju, poprzez zmianę prawa o ogólnokrajowych referendach. Dość lekceważenia obywateli!

Dlatego też 14 września na ulicach Warszawy manifestować będzie grubo ponad sto tysięcy osób.

Każdy widzi, jak się teraz żyje, kto czerpie profity, a kto ledwie wiąże koniec z końcem. Ludzie widzą w jak fatalny sposób ekipa premiera Tuska rządzi Polską. Manifestacja jest skutkiem polityki tego rządu. Bo miarą skuteczności rządzących jest zamożność obywateli. A w Polsce poszerza się sfera ubóstwa.

Odnosząc się do przeforsowanych przez rząd zmianom w prawie pracy, pozwalającym na zabranie z kieszeni polskich pracowników rocznie 8-10 mld zł za nadgodziny oraz pladze umów śmieciowych Marcin Tyrna zauważył

Praca jest dziś towarem najbardziej deficytowym. A kolejny palący problem to warunki jej wykonywania, szczególnie zapłata za pracę
(…) w kwestii płacy za pracę złamano wszelkie zasady. Była nadzieja, że wejście do Unii Europejskiej spowoduje narzucenie nam obowiązującej w niej regulacji społecznych. Niestety okazało się, że Unia ma kłopoty sama z sobą, a rządy liberałów w Polsce doprowadziły do całkowitego rozregulowania kwestii płacowych, na niekorzyść ludzi pracy. Przy okazji powiem, że w lutym przyszłego roku planujemy dużą konferencję na ten temat pod hasłem „Godzien jest robotnik zapłaty swojej”.

Niestety przy obecnej sejmowej większości upominanie się o elementarne prawa ludzi pracy

nie jest na rękę rządzącym i wspierającym ich mediom. Z niepokojem obserwuję, że mówimy o tym tylko my, związkowcy. Mamy analizy, ekspertyzy, propozycje rozwiązań, ale nie mamy siły sprawczej, bo rząd się z nikim nie liczy.

Z uporem maniaka usiłuje natomiast podzielić i skłócić Polaków

Władza straszy zadymiarzami, burdami, bandyckimi ekscesami. Mówi, że prowokujemy rozruchy uliczne. To świadczy, że nie ma szacunku dla podstawowych prawa obywatelskich, do których należy możliwość manifestowania swoich poglądów. (…) jeśli jednak nadal będą łamane podstawowe prawa ludzi pracy, w przyszłości do ostrzejszych form protestu może dojść. Cierpliwość ludzi się kończy!

Aktywnie działający w Solidarności nieprzerwanie od 1980 i internowany w czasie stanu wojennego Marcin Tyrna,  zauważył także, że

młodzi ludzie, którzy chcą pozostać w kraju muszą zaryzykować, tak jak my ryzykowaliśmy przeciwstawiając się komunie. Muszą wejść w struktury nie tylko związkowe, ale i samorządowe oraz polityczne, by kultywując idee solidarności – raz po raz teraz wyszydzane – odmienić oblicze tej ziemi.

Cały wywiad z Marcinem Tyrną „2,2 tysiące z Podbeskidzia” czytaj tutaj

(opr. zz)